Newsletter 7/23

Home Newsletter 7/23
by Waldek Ka

Wyleczanie tzw. chorób nieuleczalnych.

Jeden z moich nauczycieli zawsze podkreślał, że nieuleczalna jest tylko głupota. Generalne założenia medycyny alopatycznej oraz zalecenia ważnych instytutów medycznych zawsze oceniały co i jak można leczyć oraz czego nie można wyleczyć.

Niestety, wbrew tym bardzo ważnym i znanym autorytetom medycznym, wielu chorych nie chciało godzić się z ich orzeczeniami. W efekcie szukając innych metod leczenia, które dawały im nadzieję, wielu z nich zdrowiało. Mimo iż oficjalna medycyna temu zaprzeczała i nadal zaprzecza.

Sam wyleczam wielu chorych wbrew temu co głosi nauka. Wielokrotnie widziałem też osoby wyleczone przez innych lekarzy z chorób uważanych za nieuleczalne.

Medycyna nie jest nauką typu matematyka czy fizyka. Człowiek nie jest maszyną, którą można rozebrać na części, a potem złożyć. Nie psuje się tak jak maszyny. Organizm ludzki ma ogromne możliwości regeneracji i ta samonaprawa następuje często wbrew teorii i oficjalnym opiniom medycznych autorytetów.

Najważniejsze pytanie w życiu: Co robić w obliczu choroby uznanej za nieuleczalną lub wręcz śmiertelną?

Najprostsza odpowiedź – pomóc swojemu organizmowi w naprawie zaburzonych mechanizmów. Często dzięki temu osiągamy więcej niż potrafi zdziałać medycyna z cudownymi lekami i zabiegami oraz wspaniałym sprzętem, który czasem może nam pomóc. Nikt natomiast nie wspomina, że to samo „leczenie” potrafi także zaszkodzić.

Jeżeli wiemy co nam zaszkodziło, rozregulowało nasz organizm lub go zatruło to sprawa jest stosunkowo prosta.

Gdy natomiast nie wiemy skąd i dlaczego choroba zagościła w naszym ciele, musimy skupić się na wzmocnieniu mechanizmów obronnych swojego organizmu.

Zawsze korzystne działanie ma usuwanie z organizmu metali ciężkich – umożliwia naprawę wielu zaburzonych procesów enzymatycznych jak i całych szlaków metabolicznych. Tu wymienię tylko kilka z najprostszych sposobów usuwania metali z organizmu: siarka organiczna (MSM), kwas alfa-liponowy (ALA), płyn Lugola, chlorella, liczne leki homeopatyczne i zioła.

Kolejne wsparcie naszego organizmu zapewniają witaminy. Zalecane oficjalnie dawki witamin są bardzo małe i tak stosowane nie wyleczają nikogo. Dawki lecznicze są wielokrotnie większe, ale ich oficjalne instytuty medyczne, jak i producenci, nie zalecają. Przecież mogłyby wyleczyć za dużo chorych, ograniczając tym samym zyski systemu (lekarzy, aptek, producentów leków, rehabilitantów, sanatoriów i wielu innych uczestników przewlekłego procesu leczenia). Tylko osoba naprawdę chora wie, ile faktycznie kosztuje bezpłatne leczenie.

Aby zastosować odpowiednie dawki witamin trzeba koniecznie wesprzeć się literaturą medyczną. Polecam tu książkę „Wylecz się sam. Megadawki witamin” autor Andrew W. Saul oraz „Niacyna w leczeniu”. Natomiast dla chorych z niedoczynnością tarczycy książkę „Jod leczy” autorka Lynne Farrow.

Oczywiście książek o leczeniu innymi metodami jest bardzo dużo, ale lekarze nie czytają takich rzeczy. Mają za dużo pracy, bo ich pacjenci nie zdrowieją i trzeba ich coraz więcej i więcej przyjmować. Stąd brak czasu na naukę.

W internecie oczywiście są tysiące porad mało przydatnych lub reklam, które są nastawione na ściągnięcie chorych do „leczenia”, które najczęściej żadnym leczeniem nie jest. Nie stosujemy dużych dawek witamin w ciemno, bo inni tak robią. Powodem ich stosowania jest konkretna choroba lub jakieś zaburzenie funkcji organizmu, czasem nie zdiagnozowane lub niedostatecznie zbadane.

Kolejny etap to odrobaczenie organizmu – efekty często przekraczają nasze oczekiwania. Szczególnie ważne jest to u osób mających kontakty ze zwierzętami, małymi dziećmi, osobami chorymi. Dotyczy to także osób pracujących w kontakcie z ziemią – tu wystarczy własny ogródek, aby z ziemi przenieść jaja pasożytów do swojego organizmu. Kolejna grupa osób, która ma często pasożyty to ci, którzy podróżują do egzotycznych krajów. W szczególności osoby ciekawe nowych potraw i smaków – jedzące różne rzeczy robione i sprzedawane na straganach.

Raz na kilka lat nawet osoby bez ewidentnych kontaktów umożliwiających infekcję pasożytniczą powinny się odrobaczyć.

Natomiast w sytuacji, gdy mamy ciężką chorobę, z kręgu tych co to medycyna alopatyczna leczy latami lub do końca życia chorego, pierwszym zaleceniem jest odpowiednia dieta. Zazwyczaj dieta wegańska. Czasem wystarcza wegetariańska, ale nie zawsze. Konieczna przy nowotworach i innych ciężkich schorzeniach, oczywiście są tu też wyjątki.

Bardzo dobrym wsparciem organizmu w walce z chorobą, nie tylko infekcyjną, są lewatywy. W leczeniu nowotworów opis ich stosowania razem z dietą obejmuje terapia Gersona.

Natomiast stosowanie lewatyw praktycznie w większości chorób od lat propaguje Nadieżda Siemionowa – polecam jej książkę „Szkoła zdrowia. Uwolnij się od pasożytów.”

Kolejna ważna sprawa to mikroelementy. Często zaburzenia występujące w naszym organizmie wymagają wsparcia substancjami niedostępnymi w naszej codziennej diecie. Wynika to z faktu, że jemy coraz więcej żywności przetworzonej. Produkowanej w sposób przemysłowy. Wiele roślin nie rośnie w warunkach naturalnych i nie ma odpowiednich składników ożywczych, w tym większości mikroelementów. Stąd konieczność uzupełniania ich poprzez picie ziół lub stosowanie różnych naturalnych preparatów zawierających liczne mikroelementy. Zalecenia w tym zakresie opisałem na tym Blogu w tekście Przewlekłe zmęczenie. Z tym, że nie należy czekać w przypadku choroby, aż osiągniemy taki stan.

W Polsce mamy w glebie za mało magnezu i boru. Stąd ich niedobór wymaga okresowej suplementacji. Powszechnie reklamowane tabletki z magnezem działają bardzo słabo, gdyż magnez źle wchłania się z przewodu pokarmowego. Znacznie lepiej natomiast przyswaja go nasz organizm przez skórę. Ewentualnie skutecznie jego poziom podnosi w organizmie podawanie dożylne. Opcja łatwa i przyjemna to jedzenie dużo gorzkiej czekolady. Niektórym pomaga, ale czasem powoduje nadmierny przyrost wagi. Praktycznie nikt nie zaleca suplementacji boru, bo bardzo pomaga w chorobach zwyrodnieniowych stawów i osteoporozie. Jego powszechne stosowanie może spowodować utratę milionów chorych, którzy aktualnie przyjmują na stałe dużo leków nie dających szans na wyleczenie. Bor dostępny na rynku w tabletkach zawiera 3 różne związki boru co powoduje jego niewielką skuteczność. Bor najskuteczniejszy w leczeniu jest dostępny w postaci boraksu. Koncerny robią wszystko, aby ludzie go nie stosowali. Na temat boru jest oddzielny tekst na Blogu – Boraksowa konspiracja.

Powszechny niedobór jodu to kolejny problem, którym nikt nie chce się zająć. W efekcie ogromna liczna osób chodzi do endokrynologów po tabletki i „leczy” niedoczynność tarczycy. Odpowiednie uzupełnianie jodu w organizmie zapobiega lub wylecza z już istniejącej niedoczynności tarczycy. Przy okazji często znikają guzki w tarczycy i piersiach.

Na koniec preparat wyleczający stosunkowo dużo chorych z różnych chorób, bez „uzasadnienia medycznego”. Piszę tu o LDN (low dose naltrexone). Wiemy na pewno, że zwiększa produkcję endorfin w organizmie, ale dlaczego wylecza wielu chorych z bardzo różnych chorób, nie jest to do końca jasne.

Są także choroby, w których pomagają wyjątkowo leki nie stosowane w tym celu w oficjalnej medycynie alopatycznej.

Dla przykładu: oponiak jest hamowany i nawet wyleczany przez lek na pasożyty – vermox.

Rak trzustki dobrze reaguje na lek Thiogamma. Są liczne doniesienia o wyleczaniu raka trzustki za pomocą tego leku.

Oddzielnie opisałem zalecenia wspomagające leczenie różnych typów raka – tekst na Blogu.

Podsumowanie:

Zawsze istnieją inne metody leczenia, jak:

  • homeopatia,
  • medycyna ortomolekularna,
  • medycyna chińska,
  • ziołolecznictwo,
  • ajurweda,
  • leczenie żywieniowe,
  • i wiele innych.

Nie oznacza to, że zawsze możemy rezygnować z medycyny alopatycznej, bo tak nam się podoba lub wydaje. Trzeba szukać i sprawdzać co jeszcze może nam pomóc w leczeniu.

Przez prawie 42 lata pracy widziałem setki wyleczeń, niezgodnych z nauką medyczną. Mam tu na myśli choroby ciężkie i śmiertelne, bo większość chorych z chorób reumatycznych wyleczam i nie uważam tego za coś wyjątkowego.

W skali świata medycyna alopatyczna jest stosowana stosunkowo rzadko. Tylko nasi lekarze są przekonani o jej wyjątkowej skuteczności i nieomylności. Tak naprawdę alopatia sprawdza się głównie w medycynie ratunkowej. W leczeniu chorób przewlekłych nie oferuje większości chorych niczego poza łagodzeniem dolegliwości (leczenie objawowe). Więcej na temat alopatii i innych systemów medycznych znajdziesz na Blogu.

P.s. Najważniejsza sprawa – Nie wolno się poddawać. Osoby rezygnujące z życia umierają nawet jak chorobę da się łatwo wyleczyć. Strach paraliżuje układ immunologiczny pozwalając mikrobom wychodzić z przewodu pokarmowego i atakować narządy wewnętrzne.

Przypomnienie:

Aktualnie są otwarte badania kliniczne dla chorych z:

ŁZS – Częstochowa, Gdańsk, Katowice, Olsztyn, Poznań, Warszawa, Wrocław.

RZS – Olsztyn, Poznań

ZZSK i inne zapalenia stawów kręgosłupa – Olsztyn